Nie odkładajmy życia na potem

FELIETON BEATY DYRAGA W STAŁEJ RUBRYCE MAGAZYNU PERSONEL PLUS P.T. „CORPORATE WELLNESS”, październik 2020

„- Mamo, mamo, zobacz przecież mówiłaś że dwie głowy to nie jedna, że każdy może cos wymyśleć. Ja mam świetny pomysł!

– Synu daj mi spokój. Tu są poważne sprawy i rodzice muszą pomyśleć teraz sami.  Nie czas na głupoty.”

Każdy dom i każda firma mają swoją kulturę organizacji. Jak wiemy – to pojęcie bardzo szerokie, ale właśnie kultura organizacji w ogromnym stopniu decyduje o tym, jak sobie radzimy  w trudnych sytuacjach czy przechodzimy przez zmiany. Czego może nas nauczyć kryzys czyli np. pandemia w tym kontekście?

Po pierwsze kultura organizacyjna w postaci tego, co udało się wypracować dotąd, będzie teraz procentować, czyli jest to nijako sprawdzian dla naszych nawyków, wartości, ugruntowanych sposobów myślenia i zachowania a także wypracowanego wizerunku na rynku wewnętrznym czy zewnętrznym. My w Prodialogu – mamy na przykład  klientów; biura i hale produkcyjne, w których wprowadziliśmy systematyczną codzienną kilku-minutową gimnastykę w pracy. Wprowadzenie takiego  mechanizmu gruntującego to wiele miesięcy pracy nad postawami, świadomością ludzi w postaci warsztatów, coachingów, odpowiedniej komunikacji i wielu innych narzędzi. Nie udałoby się osiągnąć takich efektów  poprzez jednorazową akcję.  I taka  wypracowana w firmie przez lata gimnastka, dzieje się również podczas pandemii . A co więcej – nawet w czasie wstrzymania produkcji czy w pracy zdalnej, ludzie w domach sobie ćwiczą. Dlaczego? Bo im zwyczajnie tej gimnastyki brakuje. Bo wiedzą jak i co robić i wierzą, że jest to dla nich ważne. I teraz doceniają jeszcze bardziej, że ktoś im tę gimnastykę dał. W organizacjach, gdzie panuje kultura  otwartej, dojrzałej komunikacji,  w czasie pandemii pracownicy nie przestaną nagle rozmawiać. Wypracowane mechanizmy radzenia sobie w sytuacjach trudnych zaowocują mniejszym stresem, kreatywnością i poczuciem wspólnoty. Oczywiście zmiana wyzwala w ludziach najróżniejsze postawy i nieoczekiwane emocje, natomiast zawsze jako koło ratunkowe wyciągniemy to, co znamy najlepiej. Czyli jak pale – będę palić więcej, jak jem w stresie – to będę jeść więcej a jak mam nawyk spacerowania czy ćwiczeń jogi  to sięgnę właśnie  po to. Od 18 lat buduję programy corporate wellness i wiem, jak ogromny wpływ mają na kulturę organizacji – w sposób oddolny, konkretnie, życiowo i zrozumiale wprowadzają tę kulturę w świat pracownika.  To może być kultura dbania o siebie, pozytywnego myślenia, odpowiedzialności, uczciwości, dbałości o bezpieczeństwo, ergonomię pracy, mówienie sobie dzień dobry, dzielenie wiedzą, otwartość na drugiego człowieka, radzenia sobie ze stresem, szacunku dla różnorodności itd, itd.

Drugi wniosek, który pokazuje czas pandemii to to, że kultury organizacyjnej nie da się odłożyć na bok i kazać jej czekać na lepsze czasy. Kulturę trzeba budować na co dzień bez względu na sytuację. A idąc dalej – można wykorzystać trudną sytuację po to ,aby te kulturę zmieniać/ wzmacniać/ wznosić na inny poziom. Bo w czasie kiedy ludzie są wyjęci ze swojej strefy komfortu, stają się  bardziej podatni i otwarci na zmianę swoich postaw i zachowań. Odwołując się do dialogu rodzinnego z początku felietonu, mądrzy rodzice mogliby wykorzystać tę sytuacje, aby dziecko opowiedziało o swoim pomyśle, docenić jego proaktywność, kreatywność a być może nawet wykorzystać jego pomysł.

Serdecznie polecam burzę mózgu a temat tego, jak można skutecznie budować kulturę organizacji w czasie pandemii. A przemyślane strategie wellbeingowe to idealne do tego narzędzie. Nie możemy odłożyć „do szafy” codziennej pracy nad budowaniem kultury organizacji, czekać aż zrobi się „normalnie” albo tłumaczyć sobie, ze teraz jest pora na coś innego. Bo teraz – wbrew pozorom –  dzieje się cały czas normalne, zwykłe życie. Korzystajmy z niego i nie odkładajmy życia na potem😉