Kobiety są nadwrażliwe?

Dyskryminowane kobiety są po prostu nadwrażliwe? Nie

Kobiety pracujące w zawodach tradycyjnie zdominowanych przez mężczyzn – takich jak strażak czy matematyk – doświadczają powszechnie stresu w miejscu pracy. Równocześnie jednak mężczyźni pracujący w stereotypowo kobiecych zawodach – na przykład w przedszkolu – nie doświadczają stresu. Naukowcy zastanawiali się długo nad wyjaśnieniem tego paradoksu. Czy to problem miejsca pracy, które dyskryminuje kobiety, czy może one same mają kłopot z „męskimi” zawodami? Może są z natury zbyt wrażliwe i reagują stresem na sytuacje zwyczajne dla mężczyzn? Wcale nie.

To atmosfera w miejscu pracy odpowiada za stres kobiet, które czują się dyskryminowane – dowodzą najnowsze badania opublikowane w czerwcowym numerze „American Journal of Sociology”.

 

Żeby to ustalić, zespół prof. Cate Taylor z Uniwersytetu Indiany w Bloomington (USA) przeprowadził eksperyment na temat wykluczenia osób o określonej płci w miejscu pracy.

 

Kobiety dyskryminują mężczyznę. Da się? Da się

Badacze zaprosili kobiety i mężczyzn do grup, w których pozostali uczestnicy (przeciwnej płci) rozmawiali na różne tematy. Zostali oni wcześniej odpowiednio przeszkoleni, żeby rozmawiać o typowo męskich tematach, jak np. sport, gry komputerowe i zajęcia ze statystki w biznesie (w przypadku mężczyzny w grupie kobiecej były to rozmowy stereotypowo kobiece: zakupy, joga, rozwój dziecka). Co więcej, osoby badane były przez pozostałych w subtelny sposób wykluczane z rozmowy (pomijane, ignorowane).

 

Uczestnikom badania mierzono następnie poziom reakcji stresowej za pomocą kontrolowania ilości kortyzolu w osoczu. Okazało się, że tylko osoby wykluczone ze względu na płeć (kobiety w grupach męskich i mężczyźni w grupach kobiecych) miały podwyższony poziom hormonu stresu. Osoby biorące udział w tych wyreżyserowanych rozmowach miały kortyzol w normie.

 

Równocześnie jednak nie udało się stwierdzić różnic między stresem kobiety w grupie męskiej a stresem mężczyzny w grupie kobiecej. Obie płcie w podobny sposób reagują na sytuacje społecznego wykluczenia.

 

– Kobiety nie są szczególnie wrażliwe na negatywne warunki społeczne w środowisku pracy – stwierdza w podsumowaniu prof. Taylor. – Zarówno kobiety, jak i mężczyźni, reagują podobnym stresem na podobne czynniki stresu w pracy.

 

Kobiety warto chronić przed wykluczeniem

Zatem to środowisko np. strażaków czy naukowców wywołuje stres u koleżanek. Najwyraźniej przedszkolanki mają znacznie mniejszą tendencję do dyskryminowania kolegów, skoro problemu dyskryminacji mężczyzn w kobiecych zawodach nauka nie odnotowała.

 

Pracodawca powinien aktywnie przeciwdziałać dyskryminacji kobiet, bo odczuwany stres obniża przecież wydajność pracowników. Na ten problem powinny być szczególnie wrażliwe firmy o wyraźnej dysproporcji płci.