Czas pracy, albo wydajność. Wybór należy do ciebie…

Ekonomiści od dawna mają dowody na to, że wydłużanie czasu pracy może prowadzić do spadku wydajności. Powyższy wykres pokazuje, jak w ostatnich dekadach w różnych krajach OECD wyglądała produktywność i przeciętna liczba godzin przepracowanych w roku. Wydać wyraźną ujemną korelację. Im więcej obywatele danego kraju mają wolnego, tym lepiej pracują.

Ale to tylko korelacja. Naukowcy wiedzą, że nie musi ona wcale oznaczać, iż krótszy czas pracy jest przyczyną wyższej wydajności. Drążą więc dalej…

Profesor John Pencavel z prestiżowego amerykańskiego Uniwersytetu Stanforda opublikował niedawno ciekawą analizę bardzo szczególnych danych. W czasie I Wojny Światowej brytyjska produkcja uzbrojenia i amunicji pracowała na najwyższych obrotach. Specjalna rządowa instytucja szukała sposobów, by maksymalnie podnieść wydajność fabryk. Urzędnicy odkryli, że trzeba obniżyć robotnikom czas pracy. Najnowsze badania na podstawie danych sprzed okrągłego stulecia potwierdzają ówczesną diagnozę co do joty.

wykres-2W przypadku bardzo drastycznych sytuacji, gdy pracownicy (w brytyjskich fabrykach zbrojeniowych z tamtego okresu były to głównie kobiety) wyrabiali ponad 70 godzin w tygodniu, okazywało się, że aż kilkanaście godzin tygodniowo było kompletną stratą czasu (dla robotników) i pieniędzy (dla pracodawcy). Gwałtowny spadek tzw. wydajności krańcowej pokazuje kolejny wykres.

W swoim komentarzu do tych badań redakcja „The Economist” podkreśla, że te wyniki nie dotyczą wyłącznie produkcji bomb i pocisków, ale z całą pewnością mają przełożenie na większość współczesnych biznesów.

Sugerują wręcz, że we współczesnych biurach takie zjawisko zachodzi z jeszcze większą siłą.

Wydajność w przypadku pracy umysłowej jest znacznie bardziej zagrożona przez prokrastynację i inne efekty przemęczenia i rozkojarzenia.

Żeby dobrze pracować, trzeba mieć także życie poza pracą!

Źródło: economist.com